Zwracamy się z serdeczną prośbą o pomoc dla Antoniny Mereckiej [rocznik 1937]. Pod koniec grudnia p.Antonina znalazła się w ciężkim stanie w reanimacji – zapalenie płuc z rozległym obrzękiem. Wcześniejsza niewystarczająca /błędna/ diagnostyka i badania sprawiły, że faktyczna choroba mocno się rozwinęła, doprowadzając niemal do śmierci. Lekarze w szpitalu nie dawali zbyt wielkich szans na przeżycie. Całodobowa opieka córki, zakupione – niezwykle drogie leki – przyniosły skutek i chora zaczęła wracać do świadomości. Do domu została wypisana tydzień temu, a ze szpitala wróciła z czarnymi plecami – jak zasugerowała jedna z lekarek – efekt źle podawanych kroplówek. Pani Antonina z każdym dniem czuje się coraz lepiej, już w domu przyjmuje zapisane leki, jednak by móc zapłacić za leczenie szpitalne oraz wykupić potrzebne lekarstwa – pieniądze musiała pożyczyć u kilku osób. Na podstawie otrzymanych paragonów – koszt samych leków kupionych podczas hospitalizacji oraz po wypisaniu ze szpitala to ok. 8700 uah – tj ok 1450 zł – prawie pięciomiesięczna emerytura p.Antoniny. Leczenie może potrwać jeszcze dwa-trzy miesiące, a koszt zapisanych leków na 30 dni – 1 tys uah – ok. 170zł. Fundacja na początku stycznia br przekazała chorej 300zł – środki głównie na opłacenie lekarzy i pielęgniarek. Jeśli ktoś chciałby pomóc Polce z Berdyczowa, prosimy o wpłaty na konto fundacji, z dopiskiem – ,,Antonina Merecka,,
Serdecznie dziękujemy Pani Justynie Gondzik, Panu Marcinowi Rosołowskiemu, Pani Małgorzacie Tomczak, Panu Tadeuszowi Połońskiemu, Panu Karolowi, Ofiarodawcom, którzy pragną pozostać anonimowi – za pomoc materialną, przekazaną na rzecz Antoniny