35.Wracamy do Michała Łopuszańskiego – Worosów (lwowskie)-neurochirurgia/rehabilitacja- sierpień 2017-potrzebna pomoc

 

2014 / Michał Łopuszański w dalszym ciągu potrzebuje pomocy. Od operacji – marzec 2013, dzięki pomocy Ofiarodawców, Michał przeszedł 4 kursy rehabilitacji, które usprawniły motorykę – porusza się o lasce, wypowiada więcej niż 1-2 słowa, nie trzeba go karmić. Z powodu usunięcia tak dużej części mózgu, pojawiły się bardzo niebezpieczne napady padaczkowe, w związku z czym, musi przyjmować bardzo drogie leki, np Keprę. Michał ma dużą szansę na powrót do większej sprawności, ale wymaga to stałej rehabilitacji, która na Ukrainie jest pełnopłatna. Jeden kurs to 12 tys hrywni, czyli blisko 4 tys zł. Drugim bardzo istotnym i potrzebnym elementem jego terapii, jest praca z logopedą. 1 godzina to koszt 100 UAH, czyli ok. 30 zł. Jak na realia ukraińskie, są to sumy przekraczające możliwości przeciętnego obywatela. Po wypadku Michała, rodzice zapożyczyli się i sprzedali większą część dobytku, by ratować syna. Bez pieniędzy operacja była nierealna. W ostatnich dniach, Łopuszańscy zwrócili się do nas z prośbą o pomoc w zdobyciu środków na dalsze leczenie. Ich możliwości zdobycia pieniędzy skończyły się, do sprzedania zostało niewiele. Nie należą do polskich towarzystw, gdzie rzadko, ale zdarza się, że pomoc dostaje ktoś spoza klanu prezesa. Jeśli ktoś chciałby pomóc Michałowi, prosimy o wpłaty na konto fundacji, z dopiskiem – ,,Michał Łopuszański’ 

Michała odwiedziliśmy na początku czerwca br. W maju odbył kurs rehabilitacji w szpitalu na Czechowa – trzeci w 2014 roku. Młody i silny organizm Michała, rehabilitacja oraz regularne ćwiczenia w domu, zaprzeczają rokowaniom lekarzy sprzed operacji, którzy rodzinie dali do zrozumienia, że szansa na przeżycie – 1%, a jeśli – Michał będzie rośliną. Michał jednak od stycznia zrobił duże postępy w powrocie do samodzielności – potrafi chodzić bez laski, prawa ręka jest bardziej sprawna – podnosi ją sam do góry, chwyta przedmioty, co wcześniej było niemożliwe, ma większy zasób słów, zaczyna sam pisać. Dzięki lekowi Kepra, nie ma ataków epilepsji [lek musi brać stale]. Następny kurs rehabilitacji czeka chorego we wrześniu.  Wszystkim Dobrodziejom serdecznie dziękujemy za życzliwość okazywaną Michałowi. Tylko dzięki niej, ma on szansę na dalsze leczenie. 

sierpień 2017 / Michał ostatni raz na rehabilitacji w szpitalu wojskowym we Lwowie  był półtora roku temu; od tego czasu stan zdrowia Michała pogarsza się; ma coraz większe problemy z chodzeniem, stał się mniej samodzielny, niedowład prawej strony ciała pogłębia się, przestało pracować prawe oko; na początku tego roku upadł i złamał prawą rękę; rodzice Michała – oboje coraz bardziej podupadający na zdrowiu, nie mają możliwości samodzielnie zebrać środków na pobyt syna w szpitalu; dzięki rehabilitacji Michałowi łatwiej było utrzymać równowagę, a dzieki temu mógł wykonywać wiele czynności sam, był bardziej sprawny i samodzielny; koszt dwutygodniowego kursu we Lwowie to ok. 10 – 12 tys UAH / zależnie od procedur / – w dzisiejszym kursie jest to ok. 1500 – 1700zł; renta Michała to 1300 UAH – ok. 200zł  /

Subkonto1 wrzesień – na subkoncie jest 200zł / 2 wrzesieńna subkoncie jest 400 zł / 4 wrzesień – na subkoncie jest 510 zł, 11 wrzesień – na subkoncie jest 560zł / 27 wrzesień – na subkoncie jest 710 zł – 150 zł – środki zbiórka na rzecz fundacji / 8 październik – na subkoncie jest 810 zł / 30 październik – na subkoncie jest 960 zł / 2 listopad – środki przekazujemy do Worosowa; siostra Michała znalazła dodatkową pracę we Lwowie / sprzątanie biura / i będzie mogła dopłacić brakującą do rehabilitacji sumę; dziękujemy serdecznie Wszystkim, którzy przekazali Pomoc dla Michała

lipiec 2017

 

Grudzień 2017 – niżej dokumenty medyczne

 

 

34. Pomoc dla Janiny z Kołomyi (stanisławowskie)-pomoc stała – zbiórka zakończona

pani Janina Prokopiec 82-letnia pani Janina Prokopiec mieszka w Kołomyi. 10 lat temu miała amputowaną nogę. Jest wdową. Jej synowie [54 i 57 lat] nie interesują się losem mamy.  Pani Janina zdana jest tylko na siebie i na nieregularną pomoc osób, skupionych wokół parafii. Tej wiekowej Polce potrzebne są przede wszystkim leki, ale też pomocą będzie żywność czy środki czystości. Paczki do Kołomyi podajemy w standardowym transporcie – do Lwowa, skąd zabierane są do Stanisławowa lub poprzez rodziny znajomych stamtąd, które pracują w Polsce. Jeśli ktoś chciałby pomóc pani Janinie, prosimy o wpłaty na konto fundacji, z dopiskiem – ,,Janina Prokopiec”

12 stycznia – kilka dni temu udało nam się dodzwonić do pani Janiny. Ta wiekowa Polka z Kołomyi serdecznie dziękuje Wszystkim,  którzy przekazali i przekazują pomoc dla niej. Pani Janina dziękuje za paczki z żywnością i lekami oraz środki materialne, które przekazujemy przez Lwów do Kołomyi…

4 wrzesień – pani Janinie przekazaliśmy 150zł / 12 wrzesień – na subkoncie jest 20zł

14 listopad – w październiku pani Janinie przekazaliśmy 150zł; stan subkonta – 50zł 15 grudzień – stan subkonta 100zł  2017 – 8 kwiecień – stan subkonta 100zł – środki przekazujemy do Kołomyi 7 sierpień – na subkoncie jest 300zł, z czego 100 zł przekazujemy do Kołomyi grudzień na subkoncie jest 350 zł / 20 grudzień 200 zł przekazane do Kołomyi

12 styczeń –  pani Janina zmarła 10go stycznia; środki z subkonta – 150 zł przeniesione – Urszula Jaremczuk, operacja zaćmy

33.Pomóżmy rodzinie Lesi z Szepetówki [chmielnickie]-pomoc stała

Zwracamy się z serdeczną prośbą o pomoc dla Lesi Połozun ( 36 lat, korzenie polskie po mamie). Dwa lata temu Lesia przeszła bardzo ciężką operację onkologiczną [tarczyca], a rok po zabiegu została sama z trójką dzieci. Mąż wyszedł z domu i do dziś nie wrócił. Najmłodsza, 5-letnia Zosia chodzi do przedszkola, 10-letni Andrzej do polskiej szkoły; najstarszy jest 13-letni Wiktor; kiedy zaczynał edukację, polskiej klasy jeszcze w Szepetówce nie było. Konsultacje lekarskie Lesi, pobyty w szpitalu, zakup specjalistycznych leków, to w realiach ukraińskich – wydatki ogromne. Lesia ma III grupę inwalidzką – 800 UAH – ok.200zł. W sytuacjach kryzysowych, swą skromną rentą pomaga mama. Jeśli ktoś chciałby pomóc Połozunom, prosimy o wpłaty na konto fundacji, z dopiskiem – ,,Lesia”.

23 sierpień – na subkoncie jest 100 zł / środki przekazujemy do Szepetówki / 13 październik 2020  200zł / 23 październik środki przekazane do Szepetówki

32.Pomoc dla Piotra Słowika z Draganówki [tarnopolskie]-pomoc stała – zbiórka zakończona

DSCF7654Do Draganówki dotarliśmy przez Tarnopol. Od dawna współpracujemy z Siostrami, które pracują w tej niewielkiej wiosce, gdzie znajduje się rzymska parafia. To przy niej skupia się życie niewielkiej grupy draganowskich Polaków. Weronika i Piotr Słowikowie są samotni. Polakiem jest pan Piotr, który od trzech lat nie wstaje z łóżka. Paraliż po wylewie. Ich skromne renty, prawie w całości przeznaczane są na zakup pampersów, podkładów, maści p/odleżynowych. Słowikowie żywią się głównie ziemniakami i kaszą, odkładając pieniądze na pieluszki. Jeśli ktoś chciałby pomóc temu małżeństwu, prosimy o wpłaty na konto fundacji, z dopiskiem -,,Piotr Słowik”

14 grudnia – dla Weroniki i Piotra przekazaliśmy 200zł

11 luty – dla Weroniki i Piotra przekazaliśmy 220zł; pani Weronika – kontakt telefoniczny – serdecznie dziękuje Wszystkim za bezcenną dla nich Pomoc!!

18 marzec – na subkoncie jest 220zł

15 maj – środki wpływające na subkonto Weroniki i Piotra przekazujemy do Draganówki poprzez zgromadzenie zakonne; na subkoncie jest 220zł

6 czerwiec – środki z subkonta – 440zł – przekazaliśmy do Draganówki; na subkoncie jest 200zł – kwota przekazana do Draganówki/

6 lipiec – na subkoncie jest 220zł; 10 lipiec – dla pana Piotra przekazaliśmy 250zł;

3 sierpień – na subkoncie jest 220zł 8 sierpień – środki przekazane do Draganówki/ 12 wrzesień na subkoncie jest 240zł – środki przekazujemy do Draganówki/ 14 październik – na subkoncie jest 250zł / 2 listopad – do Draganówki przekazujemy 470zł 14 listopad – na subkoncie jest 50zł  5 grudzień – do Draganówki przekazaliśmy 250zł 15 grudzień – na subkoncie jest 50zł 8 styczeń – na subkoncie jest 250zł – środki przekazujemy do Draganówki kwiecień 2017 – środki, jakie wpływają na subkonto – w skali miesiąca jest to 250-300zł – regularnie przekazujemy do Draganówki; pani Weronika również w imieniu męża – serdecznie dziękuje Wszystkim, którzy okazują im swoją życzliwość i troskę…. 15 maj do Draganówki przekazujemy 250zł / czerwiec – lipiecprzekazane 400zł; 7 sierpieńdo Draganówki przekazujemy 200zł

Pan Piotr zmarł 9go listopada 2018r

31.Pomóżmy Wiktorii Roman ze Skeliwki [rejon samborski], lwowskie-potrzebny procesor dźwięku-słuch-zbiórka zakończona

wiktoria10-letnia Wiktoria Roman mieszka w Skeliwce, niedaleko Starego Sambora, w dawnym polskim Felsztynie, woj. lwowskie. Dziewczynka urodziła się z poważną wadą serca. Po operacji i zażywaniu dużej ilości leków – straciła słuch. Dzięki pomocy i życzliwości wielu osób, udało się wstawić implant w Warszawie. Wiktoria do szkoły poszła później, stara się nadrobić czas, kiedy nie słyszała.  Dziewczynka jest pod stałą opieką kardiologów we Lwowie i Kijowie, być może w przyszłości będzie musiała przejść operację serca. Wszczepiony implant, aby mógł nadal dobrze działać, wymaga wymiany procesora dźwięku; wymiana taka konieczna jest co 5 lat. Jego koszt – ok. 40 tys zł. W Polsce procesory są refundowane, na Ukrainie – pełnopłatne. Rodzice w obecnej sytuacji nie mają możliwości zebrania takiej kwoty, choć przez 5 ostatnich lat udało im się zebrać niecałe 6 tys zł. Na konto naszej fundacji na rzecz Wiktorii wpłynęło ponad 2 tys zł, więc do potrzebnej kwoty jeszcze sporo brakuje.  Sprawny implant pozwala Wiktorii na kontakt z otoczeniem, bez niego dziewczynka nie jest w stanie normalnie funkcjonować i rozwijać się. W lipcu br Wiktoria wraz z rodzicami była na wizycie u profesora w Krośnie. Procesor pracuje ,,na krawędzi”. Jeśli ktoś chciałby pomóc Wiktorii, prosimy o wpłaty na konto fundacji – BGŻ SA
23 2030 0045 1110 0000 0222 0700 z dopiskiem – ,,Wiktoria Roman”

Dzięki Ludziom Dobrej Woli udało nam się zebrać na procesor 2270zł. Serdecznie za tę Pomoc dziękujemy i wciąż zbieramy pieniążki dla Wiktorii, dla której procesor jest niezbędny, by w miarę samodzielnie funkcjonować.

4 czerwiec 2019 środki zebrane na subkoncie wykorzystano na zakup urządzeń potrzebnych do procesora – decyzja mamy Wiktorii – niżej faktura oraz Wiktoria z potrzebnymi urządzeniami

faktura roman

wiktoria maj 2019

30.Wracamy do Romka Kaławaja -moyamoya – potrzebne środki na wizytę kontrolną w lutym 2016

Dwa lata temu Romek Kaławaj z Czyszek koło Mościsk, cierpiący na rzadką chorobę moyamoya był poddany niezwykle skomplikowanej operacji w klinice w Zurichu. Zabieg uratował życie chłopca. Dziś Romek lepiej słyszy, lepiej widzi, prawie sam się porusza.Konieczna jest jednak wizyta kontrolna w Szwajcarii; jej termin wyznaczony został na luty 2016 roku. Poniżej kosztorys, jaki rodzice otrzymali z kliniki w Zurichu. Całkowity koszt wizyty kontrolnej to 30 000 franków, na koncie kliniki jest 7 000. Rodzicom udało się zebrać -5 000, brakująca kwota to – 18 000 franków. Jeśli ktoś chciałby pomóc Romkowi, prosimy o wpłaty na konto fundacji – BGŻ SA
23 2030 0045 1110 0000 0222 0700 z dopiskiem – ,,Romek Kaławaj,,

Cost estimation _ Roman Kalavay – kosztorys z Zurichu

 

28.Pomoc dla pogorzelców – Wandy i Bolesława z Bukowiny – Piotrowce [czerniowieckie]-zbiórka zakończona

Zwracamy się z serdeczną prośbą o pomoc dla Wandy i Bolesława Gawluków z Bukowiny. W ostatnich dniach małżeństwo wraz z chórem Bratki występowało w Polsce z koncertami kolęd. Podczas występów na Śląsku, dowiedzieli się, że w pożarze spłonął  ich z wielkim trudem stawiany dom. Stracili cały dobytek, a z budynku pozostała ruina. Gawlukowie są nauczycielami, Bolesław jest również jedynym polskim radnym w gminie. To dzięki jego staraniom dzieci mniejszości polskiej mogą uczyć się rodzimego języka w szkole, a nazwy ulic pisane są również po polsku. Jeśli ktoś chciałby pomóc młodym Polakom, prosimy o wpłaty na konto fundacji, z dopiskiem – ,,Gawlukowie”

 

 

 

 


27.Pomoc dla Wadima, cukrzyca; Kijów – pomoc stała – zbiórka zakończona

ВадимWadim Aleksandrowicz ma 6 lat, mieszka w Kijowie. Z prośbą o pomoc dla niego zwrócili się Ojcowie Oblaci z rzymskiej parafii św. Mikołaja. Polskie korzenie chłopiec posiada po ojcu, którego mama – Anna Wasylkowska wywodziła się z rdzennie polskiej rodziny. Historie wojenne, zsyłki i obozy, zmieniły losy Polaków, wielu z nich nie wróciło już do swoich domów…Tak było i z dziadkami Wadima, którzy po wojnie nie zdołali wrócić na rodzinne Podole, a osiedlili się w okolicach Kijowa. Chłopiec od dwóch lat choruje na bardzo ostrą formę cukrzycy. Dziecko nawet 10 razy w ciągu dnia, musi mierzyć poziom cukru. Potrzebne są paski do glukometru – ACCU-CHEK Performa, symbol 222. Jedno opakowanie – 50 sztuk, to koszt ok.40zł. Jeśli ktoś chciałby pomóc Wadimowi, prosimy o wpłaty na konto fundacji, z dopiskiem – ,,Wadim”

26.Pomoc dla pani Bronisławy, ortopedia; Lwów – zbiórka zakończona

B.MelnarowiczDSCF7295Pani Bronisława Melnarowicz ma 68 lat, mieszka we Lwowie. W styczniu br, po skomplikowanym złamaniu nogi, musiała poddać się operacji ortopedycznej. Z dnia na dzień, pani Bronia musiała ,,znaleźć,, pieniądze na zakup potrzebnych leków i koniecznego do operacji implantu – jego cena 9300 UAH, czyli okolice 3500 zł; na zapłacenie za zabieg, rtg, zastrzyki i wszystkie rzeczy, niezbędne w takiej sytuacji – w sumie 5 tys zł. Dla polskich rencistów na Ukrainie, w takich momentach pozostaje bank, a potem ogromne odsetki, dobrzy ludzie lub czekanie na cud. Pani Broni pomogła rodzina, która pożyczyła, pozbierała pieniądze, by chora mogła być zoperowana. Jeśli ktoś chciałby pomóc pani Bronisławie [Polce pochodzącej z Sambora], prosimy o wpłaty na konto fundacji, z dopiskiem – ,,Bronisława Melnarowicz”

25.Pomoc dla Marii i Anny Łozińskich, Lwów – pomoc stała – zbiórka zakończona

Maria i Anna Łozińskie, Lwów82-letnia pani Maria Łozińska z córką Anną mieszka na Łyczakowie. W zeszłym roku, pani Anna musiała poddać się bardzo skomplikowanej i ciężkiej operacji. Standardowo – chora musiała zapożyczyć się. Dziś z trudem spłacają dług ze swych niskich pensji. Pani Anna, ukończyła we Lwowie filologię angielską, a potem kilka lat pracowała w Polsce. Wróciła jednak do mamy, która poza córką nie ma już żadnej innej rodziny. Pani Maria urodziła się na Łyczakowie, w czysto polskiej rodzinie. Panie Łozińskie, w swej wielkiej skromności, nie zwracały się do nikogo o pomoc, a im należy się ona szczególnie. Jeśli ktoś chciałby pomóc tej rodzinie, prosimy o wpłaty na konto fundacji, z dopiskiem – ,,Anna Łozińska”

Środki z subkonta regularnie przekazujemy paniom Łozińskim

Fundacja Charytatywna Pomoc Polakom na Kresach imienia Księdza Doktora Mosinga